Nie wiem jak Wy, ale ja
zawsze denerwuję się kiedy ktoś mówi mi jak mam żyć. Dlatego nie czytam
poradników, nie oglądam „Perfekcyjnej Pani Domu”, ani nie przyjmuję cudownych
rad od ludzi, którzy mnie nie znają. Do książki „Potęga kiedy” podeszłam więc mocno
z przymrużeniem oka.
Zaciekawiło mnie to, że
jest napisana przez doktora Michaela Breusa – chronobiologia i psychologa.
Pomyślałam więc „hmm może jednak gość wie co mówi”. Doktor Breus podzielił
ludzi ze względu na ich chronotyp na lwa, wilka, delfina i niedźwiedzia.
Zapomnijcie o skowronku i sowie. Okazuje się, że typów ludzkiej osobowości jest
znacznie więcej. Nie byłoby w tym nic niezwykłego, gdyby nie to, że autor
opracował plan dnia, godzina po godzinie dla każdego typu, ponieważ uwaga, odkrycie Ameryki, nie wszyscy powinniśmy
wstawać, jeść i kłaść się spać o tej samej porze. Zacznijmy jednak od początku.
W pierwszej części
książki mamy ankietę złożoną z kilkunastu prostych pytań, która ma nam dać
odpowiedź jakim chronotypem jesteśmy. Jest też opis każdego typu i optymalny dla
niego plan dnia.
Według doktora to kiedy
coś robimy ma kolosalne znaczenie dla naszego życia. Wymyślił więc kiedy każdy
z nas powinien spać, jeść, zawierać nowe znajomości, uprawiać seks, prosić o
pożyczkę i bawić się, aby nasze życie było pełniejsze i byśmy mogli żyć w zgodzie
z naszym własnym zegarem biologicznym.
Z ciekawości
rozwiązałam tę ankietę i teoretycznie wyszedł mi niedźwiedź. Ale nie mogę się zgodzić
z jego charakterystyką ponieważ nie ucinam sobie drzemek w ciągu dnia, nie
najadam się przed snem i zdecydowanie nie wstaję wraz z pierwszymi promieniami
słońca.
Oczywistym jest to, że
każdy z nas powinien żyć w zgodzie ze sobą, tak by czuć się dobrze. Czy jednak
naprawdę ktoś musi mówić nam co i kiedy powinniśmy robić? Ja niestety odbieram
tę książkę jako niemal atak na moją wolność osobistą (co sprawia, że bliżej mi
do buntowniczego wilka;) ), ale jeśli jesteście niezadowoleni ze swojego
obecnego życia, to może być dobry pomysł, żeby przeczytać ten poradnik i może
niekoniecznie przenieść go godzina po godzinie do swojego życia, ale pomyśleć
nad tym co można by w nim zmienić, by było bardziej satysfakcjonujące.
Za recenzencki egzemplarz książki bardzo dziękuję Wydawnictwu Znak Literanova.