wtorek, 11 października 2016

CH...OWA PANI DOMU



Ostatnimi czasy wydawany jest ogrom poradników traktujących o tym, co jeść, jak się ubrać, umalować i żyć. Autorami tych publikacji są zazwyczaj blogerki i celebrytki. Na ogół takie książki omijam szerokim łukiem. Tym razem miałam jednak do czynienia z zupełnie inną formą. „Ch…owa Pani Domu” autorstwa Magdaleny Kostyszyn, szerzej znanej z bloga venilakostis to stuprocentowy antyporadnik, przy którym płakałam rzewnie ze śmiechu przez cały weekend.

Autorka pokazuje prawdziwy, jakże daleki od idealnych zdjęć na instagramie, świat większości ludzi w naszym kraju. Przedstawia problemy, które dotyczą większości kobiet. Przyznaj się. Masz idealny ład w domu? Twoje majtki zawsze, ale to zawsze pasują kolorem do biustonosza? Golisz nogi jednorazową maszynką tylko raz? Wytrzymujesz na diecie dłużej niż jeden dzień? Twój poranek wygląda tak, jak większości aktorek w popularnych serialach? Właśnie dlatego ta książka jest dla Ciebie.  

Z tej książki zdecydowanie nie dowiesz się jak zostać miss, ani jak urządzić idealne mieszkanie w skandynawskim stylu, a także jak schudnąć i mieć idealną figurę poprzez siedzenie na kanapie i oglądanie motywujących filmików Ewy Chodakowskiej na YouTubie. Autorka nie zdradzi przepisu na to, w jaki sposób utrzymać mieszkanie w idealnym porządku, ani jak kręcić włosy, żeby zawsze wyglądały perfekcyjnie. Kostyszyn w bardzo prześmiewczy sposób przedstawia jak wyglądają wakacje typowych Januszy, kto i w jaki sposób układa menu w restauracjach, od kiedy zaczyna się dorosłość, jak wygląda macierzyństwo a wcześniej planowanie wesela i układanie sobie życia z teściową. Dowiemy się za to jakie choroby może zwiastować świąteczna gorączka. Myślę, że więcej nie trzeba, by zachęcić Was do czytania. 


Jeśli jednak nie jesteście jeszcze przekonani, to na koniec jeden z lepszych cytatów z książki:

Życie śmierdzi czasem jak kupa bezdomnego zostawiona w dworcowej toalecie pod KFC. Czujesz, że coś jest nie tak, że przeszkadza ci ten ludzki odpad, rani nozdrza, ale brniesz dalej, bo niby co masz robić kiedy natura jest silniejsza od ciebie?


Za recenzencki egzemplarz książki bardzo dziękuję Wydawnictwu Znak Literanova.
 

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz