piątek, 26 lutego 2016

PRAWDZIWY OBRAZ KOBIECEJ SIŁY

   Każdy, kto uważa, że kobiety to słaba płeć jest w dużym błędzie. Anna Herbich , autorka „Dziewczyn z powstania” udowadnia, iż kobiety to niezwykle silne, wytrzymałe i odważne istoty. W swojej książce przedstawia historie jedenastu zwykłych – niezwykłych dziewczyn. Łączy je jedno – wszystkie były młodziutkie i musiały sobie jakoś poradzić w przerażających warunkach piekła powstania.

   
   Mną osobiście najbardziej wstrząsnęła historia Haliny, która urodziła dziecko godzinę przed wybuchem powstania a później robiła wszystko co w jej mocy, żeby malutki synek przeżył. I udało jej się to. Musiała zadbać o siebie i dziecko a jednocześnie paraliżował ją strach co stało się z mężem. Bardzo zaciekawiła mnie też opowieść Anny Branickiej, hrabianki, której rodowy dom został zajęty przez hitlerowców a po wojnie zmieniony na muzeum, w którym jej matka nie mogła usiąść na własnych meblach.

   Kobiety opowiadają po latach o swoich wojennych, najczęściej utraconych miłościach, konspiracyjnych ślubach w białych fartuchach sanitariuszek i wojennych doświadczeniach, chodzeniu po kanałach, głodzie i walce.


  Historie tych kobiet są przerażające i przyprawiają o gęsią skórkę. Najbardziej poruszający jest chyba beznamiętny ton narracji. Bohaterki opowiadają o swoich przeżyciach bez żadnych emocji, ot tak jakby relacjonowały jaka pogoda była wczoraj. Myślę, że jest to książka, która nie rozczaruje żadnego fana wojennych historii. Mnie zdecydowanie oczarowała i jestem pewna, że jeszcze kiedyś do niej wrócę, pewnie nawet nie raz. 


poniedziałek, 22 lutego 2016

JAK ZAPOMNIEĆ EKSA?

    Obawiam się, że każdy z nas kiedyś przeżył lub przeżyje nieudany związek. Bardzo rzadko kiedy pierwsza miłość bywa tą jedyną i ostatnią. Rozstania się ciężkie, wiadomo. Wiadomo też, że bardziej emocjonalnie podchodzą do niego kobiety, więc to właśnie dla nich będzie dzisiejsza recenzja.

    Generalnie są trzy rodzaje życia po zerwaniu: a)nie żałujesz niczego i w miarę beztrosko zaczynasz sobie układać życie na nowo,  b) nadal kochasz Go nad życie i Twoim jedynym celem jest zrobić wszystko by wrócił i c) jesteś tak bardzo wściekła, że masz ochotę roztrzaskać wszystko co możliwe, a już zwłaszcza twarz byłego. A co jeśli istniałby  kreatywny sposób na pozbycie się negatywnych emocji i uchronienia szklanek i talerzy od niezbyt delikatnego spotkania z podłogą?


   Sposób taki istnieje. Nazywa się „Jak zapomnieć eksa. Zeszyt naprawdę skutecznych ćwiczeń” autorstwa Rebecki Beltran. Konwencją  nawiązuje do bijącej rekordy popularności książki  „Zniszcz ten dziennik”.  Zawiera cytaty, które każda kobieta ze złamanym sercem powinna sobie przyswoić żeby stać się bezwzględną łamaczką męskich serc, (by nie rzec po prostu zimną suką) ale także wiele kreatywnych zadań mających na celu rozładowania agresji i wrzucenia z siebie złych emocji. Można wysłać swojego byłego do jednego z piekielnych kręgów Dantego, powiesić go na drzewie,  zrobić bilans swojego związku i określić psychotestem jakim typem byłej się jest.

    Masz złamane serce i już nie wiesz jak sobie pomóc? Spróbuj kuracji „Jak zapomnieć eksa”, jeśli nie pomoże to przynajmniej przez chwilę będziesz się dobrze bawić :).


   
   Mnie Mama od dziecka uczyła żeby szanować książki, więc mi niestety prędzej odpadłaby ręka niż miałabym mazgrać po książce, wyrywać strony i ogólnie poddać ją szeroko pojętej destrukcji. Jeżeli jednak nie macie oporów przed takim „barbarzyństwem” to może być to całkiem niezła rozrywka. 


 Za recenzencki egzemplarz książki bardzo dziękuję Wydawnictwu Znak Literanova.


wtorek, 16 lutego 2016

NIGDY NIE DRAŻNIJ KOBIETY

      Jak zdesperowana musi być kobieta, która w ogóle rozważa możliwość zabicia swojego męża? Jodi Brett bohaterka powieści „W cieniu”, której autorką jest A.S.A. Harrison jest czterdziestoletnią psycholożką mieszkającą we wspaniałym domu z na pozór kochającym mężczyzną. Mimo, że byli z Toddem ponad 20 lat, nigdy nie zdecydowała się za niego wyjść, by nie popełniać błędów rodziców. Jodi zdawała się być kobietą idealną dla Todda, pokazowo dbała o dom, zawsze go wspierała a nawet przymykała oko na jego liczne romanse. Wszystko jednak zmienia się, gdy Todd poznaje Natashę i rozważa możliwość zostawienia Jodi. Sytuacja jest dość skomplikowana, gdyż nowa kochanka jest nie tylko o połowę od niego młodsza, spodziewa się ich dziecka ale jest także córką najlepszego przyjaciela Todda – Deana.


    Todd jest niezdolny do podjęcia decyzji, kocha obie kobiety i nie może się zdecydować, którą wybrać – spokój, opanowanie i ciepełko domowego ogniska z Jodi czy szaleńcze życie z kapryśną, wymagającą i noszącą jego dziecko Natashą. W końcu jednak niejako zmuszony przez kochankę wyprowadza się wyrzucając dwadzieścia lat związku do kosza. Co gorsza zaczyna zachowywać się jak zwyczajna świnia – Jodi dostaje nakaz eksmisji z ich domu (oficjalnym i jedynym właścicielem jest Todd), jej karty kredytowe zostają anulowane a życie wywraca się do góry nogami. Ponieważ nie mieli ślubu, w przypadku rozstania Jodi prawnie nie należy się nic, chociaż do wszystkiego dochodzili razem.

     Przyjaciółka Jodi – Alisson proponuje jej jedyne, jakby się wydawało wyjście z tej sytuacji – likwidację Todda zanim on zdąży zmienić testament, w którym jedyną spadkobierczynią jest Jodi. Kobieta zbiera pieniądze na płatnych morderców, ale jak się okazuje nie ona jedna miała taki pomysł. W tym momencie książka przybiera zaskakujący obrót, z którym warto jednak zapoznać się samodzielnie.


     Przez to, że narracja prowadzona jest dwutorowo, zarówno z perspektywy Jej jak i Jego mamy wrażenie, że wszystko rozgrywa się na naszych oczach, nadaje to niezwykłego prawdopodobieństwa całej opowieści. Jest to niesamowicie wciągająca i godna polecenia książka o tym jak gasną ostatnie iskry uczucia i włącza się instynkt przetrwania za wszelką cenę. To bardzo przenikliwy psychologiczny portret człowieka. 


środa, 10 lutego 2016

ANGIELSKIE INTRYGANTKI

     Dziś po raz kolejny zabiorę Was do renesansowej Anglii, tym razem za sprawą fenomenalnych książek Philippy Gregory. Fanom powieści historycznych zapewne nie trzeba przedstawiać tej pisarki, ale dla tych którzy nie wiedzą, słowem wstępu wspomnę, że to angielska pisarka, posiadająca doktorat z historii,  która za bohaterki swoich książek wybrała kobiety z angielskich dynastii królewskich właśnie okresu przełomu średniowiecza i renesansu. Ja póki co przeczytałam dopiero dwie z jej wielu książek. Obie właśnie pochodzą z cyklu o dynastii Tudorów.
 
    "Czerwona królowa" to historia założycielki dynastii. Opowiada o Małgorzacie Beaufort, której największym pragnieniem było udanie się do zakonu. Niestety nie było to możliwe, została trzykrotnie zmuszona do małżeństwa i wieku 14 lat urodziła syna Henryka. Od tej chwili miała drugie wielkie pragnienie -  posadzić jedynaka na tronie, do którego miał jakieś nikłe prawo. Jest to fascynująca historia rozgrywająca się na tle wojny Dwóch Róż.


  "Kochanek dziewicy" to już powieść rozgrywająca się kilkadziesiąt lat później. Poznajemy tutaj młodziutką Elżbietę I, która właśnie objęła tron po śmierci swej siostry Krwawej Marii. Koligacje rodzinne Między Marią Beaufort a Elżbietą I są dość proste i wystarczy dodać kilka razy słowo "pra" do słowa "babka".  Gregory ukazuje Elżbietę jako kobietę targaną emocjami i namiętnościami. Z jednej strony kocha Roberta Dudleya, z drugiej wie, że nigdy nie będzie mogła go poślubić bo to osłabi jej pozycję na tronie. Do tego pojawia się intryga Roberta, który robi wszystko by wyeliminować własną żonę i zająć stałe miejsce u boku Elżbiety i rządzić krajem.
     
    
    Osobiście uwielbiam dynastię Tudorów i jestem pewna, że przy najbliższej okazji przeczytam przynajmniej resztę tych książek, które składają się na tudorski cykl. Książki Gregory czyta się z prawdziwą przyjemnością nawet pomimo trudnego języka renesansowej angielszczyzny. Klimat książek sprawia, że automatycznie przenosimy się w tamte czasy i słyszymy stukot końskich kopyt i szelest sukni po marmurowych posadzkach. Idealne dla wszystkich ceniących dobrą literaturę.