poniedziałek, 25 stycznia 2016

UWIĘZIONA W CIELE MĘŻCZYZNY

     Nie da się jednoznacznie ocenić książki Davida Ebershoffa "Dziewczyna z portretu". Jest to bardzo trudna, ale zarazem panującą i niezmiernie wciągająca lektura. Porusza problem pierwszej na świecie zmiany płci.


    Pewnego dnia malarka Greta Wegener poprosiła swojego męża Einara Wegenera, także malarza, aby przybrał się za kobietę i zapozował jej do obrazu, który kończyła. Einar był bardzo drobny i miał delikatne rysy twarzy, bez problemu po charakteryzacji przypominał kobietę. Szczególnie, gdy Greta dala mu do rąk bukiet lilii. I tak narodziła się Lili, kobieta cale życie drzemiąca w Einarze, eteryczna, nieśmiała i piękna. Od tamtego czasu druga natura mężczyzny cały czas dawała o sobie znać i niemalże żyła własnym życiem, aż do momentu "uśmiercenia" Einara i "pełnego narodzenia się" Lili. Nie wyobrażam sobie gorszej męczarni niż być uwięzionym w nie swoim ciele.

Sama nie lubię spoilerów, wiec nie będę zdradzać więcej szczegółów, książka jest naprawdę warta przeczytania. Jest pisana przystępnym językiem, wręcz nie można się od niej oderwać. Książka jest refleksyjna, miejscami naprawdę przerażająca a co najważniejsze oparta na prawdziwej historii Lili Elbe. Warto zapoznać się z nią przed obejrzeniem filmu, który właśnie wchodzi do kin.

Za egzemplarz "Dziewczyny z portretu" bardzo dziękuję Wydawnictwu Znak Literanova.



Brak komentarzy:

Prześlij komentarz