Bardzo
lubię czytać książki, które oprócz ciekawego tła historycznego mają także wątek
kryminalny, trzymający w napięciu i nierzadko skutkujący przyjemnym
dreszczykiem emocji. Podobne odczucia miałam podczas czytania drugiej powieści
kryminalnej Maryli Szymiczkowej „Rozdarta zasłona”.

Główna
bohaterka profesorowa Zofia Szczupaczyńska tym razem prowadzi śledztwo w
sprawie nagłej i tragicznej śmierci swojej służącej Karolci, którą ktoś
zgwałcił, zadźgał nożem i wrzucił do Wisły tego samego dnia, w którym
rezygnowała z pracy u Szczupaczyńskich. Jej byłej chlebodawczyni ta sprawa
spędza sen z powiek i za punkt honoru postawiła sobie odnalezienie i ukaranie zbrodniarza.
Trop prowadzi w kierunku ułanów z pobliskich koszar, narzeczonego Karolci –
tajemniczego inżyniera, a także byłego narzeczonego - Felka „rybaka czy flisaka”.
Jakie
tajemnice skrywają krakowskie kamienice? Czy profesorowej uda się rozwiązać
kolejną zagadkę i tym sposobem spełnić swój obywatelski obowiązek? Odpowiedzi
na te pytania, okraszone dużą dawką humoru słownego i sytuacyjnego znajdują się
na kartach powieści „Rozdarta zasłona”.
Za recenzencki egzemplarz książki bardzo dziękuję Wydawnictwu Znak Literanova.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz