piątek, 14 kwietnia 2017

W KRĘGU KSIĘŻNICZKI

Bycie księżniczką w arabskim kraju to nie tylko niewyobrażalne bogactwo , służba i piękne stroje. To przede wszystkim życie w złotej klatce kraju rządzonego przez mężczyzn. Tam kobiety są obywatelami drugiej albo nawet i trzeciej kategorii. Nie wolno im dosłownie nic, nie ma mowy o samotnych spacerach, wyjściach do miasta, pokazywaniu publicznie twarzy czy noszeniu podkreślających figurę ubrań. Kobiety żyją by służyć swoim mężczyznom i rodzić im dzieci.

Księżniczka Sułtana Al Su’ud po raz kolejny staje się bohaterką książek Jean Sasson. Poznaliśmy ją dzięki bestsellerowej „Księżniczce”, jej historia była kontynuowana w „Córkach księżniczki Sułtany”, a teraz możemy dalej śledzić jej walkę o wolność kobiet w Arabii Saudyjskiej w powieści „W kręgu księżniczki”. Z poprzednich części możemy dowiedzieć się, że życie nie rozpieszczało księżniczki: rak piersi, problemy z wychowaniem córek a teraz początki alkoholizmu nie są jej obce. Mimo życia w bajecznym bogactwie Sułtana nie jest w stanie pogodzić się ze zniewoleniem kobiet w Arabii Saudyjskiej i innych krajach muzułmańskich. Przerażają ją prywatne haremy i porwania małych dzieci, aranżowane małżeństwa i gwałty dokonywane na młodziutkich dziewczynach.  Sułtana miała to wyjątkowe szczęście, że wyszła za mąż z miłości i razem z mężem doszli do wniosku, że nie nakażą małżeństwa swoim córkom, poczekają na odpowiednią chwilę i odpowiedniego mężczyznę. Tyle szczęścia nie miała już bratanica Sułtany – zmuszona do bycia trzecią żoną przyjaciela jej ojca, zwyrodnialca i gwałciciela. Nie miały go też inne kobiety. Sułtana podaje przykład pięknej młodziutkiej dziewczyny, bardzo dobrej uczennicy, wzorowej muzułmanki wychowywanej w dość liberalnej rodzinie. Podczas kąpieli w basenie przypadkiem odsłoniła jej się jedna pierś. Podglądający ją sąsiad zgłosił to natychmiast obrońcom wiary i kilka tygodni później dziewczyna została wydana za ojca podglądacza, który miał pięć żon więc doskonale wiedział jak sobie poradzić z następną „krnąbrną”. Takich przykładów jest bardzo dużo w tej książce.



Czytając „W kręgu księżniczki” zaczęłam jeszcze bardziej doceniać to, że urodziłam się na zachodzie jako wolna kobieta. Nikt nie nakazuje mi ubioru, małżeństwa, metod spędzania wolnego czasu. Arabskie kobiety nie mają takiego przywileju.  Należy więc zrobić wszystko, by kobiety na całym świecie były traktowane z szacunkiem na jaki zasługują, a przede wszystkim – by były wolne. Walkę o to od wielu lat toczą dzielne kobiety, które w swoich książkach opisuje Jean Sasson. Moją recenzję przerażającego życia niewolnicy możecie przeczytać tutaj. Dołączmy do „kręgu” Sułtany.


Razem z Wydawnictwem Znak Literanova mam dla Was konkurs! Jeśli chcecie dostać ode mnie tę książkę - piszcie w komentarzach dlaczego właśnie do Was powinna trafić. Spośród komentarzy wybiorę jedną osobę, która dostanie w prezencie "W kręgu księżniczki". Macie czas do poniedziałku.  Powodzenia!


Za recenzencki, przedpremierowy egzemplarz książki bardzo dziękuję Wydawnictwu Znak Literanova. 



sobota, 1 kwietnia 2017

RODZINA O.

Rodzina rzecz święta, choć czasem przeklęta. Helena, jednooka głowa rodziny O. Tadeusz, syn Heleny, psychiatra czy wariat? Barbara, żona Tadeusza, kochanka czy prostytutka? Paweł, starszy syn, ofiara czy zdrajca? Andrzej, młodszy syn, rozrabiaka czy morderca? Nieślubne dziecko, zdrada, zagadkowa śmierć. Ta rodzina wciągnie cię w swoje kłamstwa i półprawdy, uczucia i natręctwa…

Takimi słowami Wydawnictwo Znak Literanova zachęca nas do przeczytania pierwszego serialu literackiego w Polsce „Rodziny O.” autorstwa Ewy Madeyskiej.  W tej powieści nic nie jest czarne lub białe. Postacie skonstruowane są naprawdę w genialny sposób,  tworzą barwną i nietuzinkową rodzinę. Ich problemy, radości, smutki, sąsiedzi, kochanki, kochankowie, intrygi, morderstwa sprawiają, że ciężko oderwać się od czytania.  Wszystkie wątki przeplatają się po mistrzowsku doprowadzając do zaskakującego punktu kulminacyjnego. Pomimo tego, że książka liczy sobie ponad 500 stron nie zawiera w sobie nic zbędnego. Autorka ujawnia o swoich bohaterach tylko tyle informacji ile jest to w danym momencie niezbędne, zostawiając czytelnikowi nutkę niedopowiedzenia. Seniorka rodu Helena, bogobojna, ze zdecydowanie zbyt dużą ilością wolnego czasu i pieniędzy. Jej syn Tadeusz – genialny psychiatra czy wariat ukrywający się pod lekarskim kitlem? Barbara – żona Tadeusza niekoniecznie z wielkiej miłości, w młodości zgwałcona, matka dwóch synów: Pawła – starszego, rozsądniejszego, studenta (byłego studenta?) prawa i Andrzeja lekkoducha ze zbyt dużym popędem seksualnym. I wielkie tajemnice dobrze ukryte w szafie.


Bardzo ciekawe są też czasy, w których toczy się akcja „Rodziny O.”.  Mała miejscowość Bolegoszcza na przełomie lat 1968/69. Idealnie oddany klimat Polski Ludowej ale z nawiązaniami do tego co lubię najbardziej – II wojny światowej.  Polecam!

Za recenzencki egzemplarz książki bardzo dziękuję Wydawnictwu Znak Literanova.