Czasami
czytając jakąś książkę czuję się jak kompletna ignorantka. Zabrałam się za
recenzję nowej książki Doroty Wellman i Janusza Leona Wiśniewskiego „Siedem lat
później” i pierwsze zdanie mnie powaliło. Okazuje się, że jest to już drugi
wywiad rzeka tej pary, który ukazał się 7 lat temu. Więc teraz jest mi wstyd. I
to podwójnie, bo muszę się przyznać, że owszem nazwisko Wiśniewskiego i tytuł „S@motność
w sieci” nie są mi obce, jednak nigdy nie przeczytałam żadnej jego książki. Z
całą pewnością teraz się to zmieni. No dobra, to tyle z tej autospowiedzi i
samopokuty.
Wywiadów
rzek z zasady nie lubię i bardzo rzadko czytam (wyjątek to oczywiście genialna
Hanna Krall i jej „Zdążyć przed Panem Bogiem”).
Więc jeśli ten naprawdę mnie urzekł to musi być wyjątkowo dobry. Kolejny
raz ze wstydem przyznaję, że nie miałam pojęcia, że Wiśniewski jest kimś więcej
niż tylko pisarzem powieści dla kobiet. A tu okazuje się, że jest przede
wszystkim znanym i cenionym, pracującym w Niemczech naukowcem, który na swoim
literackim koncie ma wiele naukowych publikacji i może się pochwalić tytułem
profesora nadzwyczajnego. Nie wiedziałam też, że od prawie trzydziestu lat
mieszka w Niemczech i chociaż jego książki tłumaczone są na wiele języków,
półtora miliona (!) egzemplarzy sprzedało się w różnych krajach, to jednak
autor nie chce wydawać swoich książek w Niemczech i dopiero teraz ma się to
zmienić.
O
czym więc rozmawia przez prawie 300 stron książki ta para przyjaciół? Właściwie
o wszystkim. Dorota Wellman przepytuje Janusza Wiśniewskiego bez żadnych tematów
tabu, drąży i nie daje mu spokoju. Można dowiedzieć się jak naprawdę Polska i
Polacy postrzegani są za granicą, jakie poglądy na wiele spraw ma Wiśniewski.
Poznajemy też jego podejście do miłości i seksu, opowiada o swoim pierwszym
prawdziwym uczuciu i o łączeniu pracy naukowca z pisaniem powieści.
Pomimo
sławy jest to bardzo skromny, piekielnie inteligentny i mający wyrobione zdanie
na wszystko człowiek. Zrobił na mnie ogromne wrażenie i wiem, że koniecznie
muszę sięgnąć po jego twórczość.
Mam
nadzieję, że książka przypadnie Wam do gustu, pochłania się ją błyskawicznie i pozostawia
po sobie niedosyt. Premiera już 31 sierpnia!
Za recenzencki egzemplarz książki bardzo dziękuję Wydawnictwu Znak Literanova.