środa, 28 września 2016

SUKIENKA W KOLORZE NOCNGO NIEBA



      Po ostatnich lekkich czytadełkach przyszedł teraz czas na trochę trudniejszą lekturę. Z Karen Foxlee zetknęłam się po raz pierwszy podczas czytania „Kruchości skrzydeł” (przeczytaj tutaj), a teraz miałam możliwość przeczytania jej kolejnej książki „Sukienka w kolorze nocnego nieba”.


     
     Jest to ponownie dwutorowo opowiadana historia zaginionej nastolatki. Tym razem elementem kluczowym jest szycie sukienki przez bohaterkę na paradę dożynkową. Pomaga jej w tym stara krawcowa, przy okazji opowiadając Rose Lovell historię swojego życia. Rose poprzez ciągłe przeprowadzki spowodowane alkoholizmem ojca – artysty, nigdzie nie potrafi się zadomowić. Jest raczej wycofana i zdystansowana w stosunku do innych ludzi. Jedynymi wyjątkami stają się jej nowa przyjaciółka Pearl i staruszka Eddie Baker.  Rose wstydzi się ojca, nie chce by poznawał jej koleżanki, szczególnie jest zazdrosna o Pearl, która zrobiła na mężczyźnie ogromne wrażenie i którą ciągle rysuje. 



     Obie książki Foxlee są do siebie łudząco podobne, zarówno pod względem stylistyki jak i fabuły. Nie czyta się tego łatwo, książka zdecydowanie męczy, ale jednocześnie wciąga i intryguje tym, jak zakończy się historia. Mnie osobiście nieco drażni fakt, że autorka zaczyna od zdradzenia tajemnicy: jedna z dziewczyn zginie. Następnie każdy rozdział (który swoją drogą nosi nazwę innego ściegu) rozpoczyna się od prowadzonego śledztwa w sprawie zaginionej nastolatki, a za chwilę powraca do wydarzeń sprzed jej zaginięcia, czyli do szycia sukienki przez Rose. 


    Książki Karen Foxlee można polecić tylko ludziom, którzy cenią ambitniejszą, trudniejszą literaturę i lubią czytelnicze wyzwania. 

Za recenzencki egzemplarz książki bardzo dziękuję Grupie Wydawniczej Literatura Inspiruje.



Brak komentarzy:

Prześlij komentarz